Robert Celiński - relacje z maratonów
17.10.2009
Trening po Cinque Terre
Relacja Roberta
Cinque Terre to nazwa fragmentu riwiery liguryjskiej. Obszar ten jest chroniony, jako park narodowy - Parco Nazionale delle Cinque Terre. Rejon ten został wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO.
Główny szlak Cinque Terre obejmuje pięć miejscowości: Monterosso, Vernazza, Corniglia, Manarola, Riomaggiore. Wszystkie są bardzo ładnie położone na klifach nad Morzem Liguryjskim. Długość szlaku wynosi ponad 11 km (w linii prostej koleją jest 10 km). Trasa jest trudna, ze względu na spore przewyższenia i zmienną nawierzchnię. Szlak można pokonać w jednym kierunku, a potem szybko wrócić pociągiem do miejsca startu.
Podróż do Cinque Terre i Portofino była jednym z prezentów, przygotowanych przez Anulkę z okazji moich 30. urodzin. W sobotę rano wyjechaliśmy z Turynu, minęliśmy Genuę i zjechaliśmy z autostrady do Levanto, w kierunku Cinque Terre. Pogoda w połowie października była dla nas bardzo łaskawa i pozwoliła nam ubrać się "na krótko". Samochód zostawiliśmy na wzgórzu nad Monterosso i stamtąd zaczęliśmy nasz bieg.
Cinque Terre jest chyba najpiękniejszą trasą, na której przyszło mi trenować. Tutejsze krajobrazy kusiły nie tylko nas - po drodze mijaliśmy setki turystów, w niektórych miejscach robiły się korki. Raczej nie polecam próby biegania w tych okolicach latem, ruch jest na pewno znacznie większy. Po skończeniu biegu szybko wskoczyliśmy do pociągu i wróciliśmy do Monterosso.
Po treningu pojechaliśmy z powrotem w kierunku Genui, a w okolicach Rapallo zjechaliśmy do dwóch miejscowości, które chcieliśmy odwiedzić - Santa Margherita Ligurie i Portofino. Ta druga jest uznawana za jedną z najbardziej ekskluzywnych miejscowości wypoczynkowych we Włoszech. Pod tym względem można ją porównać do Monte Carlo, czy Cannes, choć Portofino jest znacznie mniejsze (zaledwie 500 stałych mieszkańców). W Portofino inspiracji szukają artyści, my mamy w Polsce nawet piosenkę o Portofino nagraną w 1962 roku przez Sławę Przybylską, do słów Agnieszki Osieckiej. Tutaj wypoczywają gwiazdy i bardzo zamożni ludzie. Nas było stać na zostawienie samochodu na miejscowym parkingu i darmowy spacer po tym uroczym miasteczku ;-)
Poniżej zamieszczam fotorelację z wycieczki:
|
Ekipa Byledobiec na plaży w Monterosso - początek szlaku Cinque Terre |
|
Widok z cypla na plażę w Monterosso |
|
Na klifie widać pnącą się w górę ścieżkę |
|
Monterosso za nami |
|
Odcinek Monterosso - Vernazza, na wąskich ścieżkach trzeba uważać |
|
Nawet mistrzyni świata w Biegu Rzeźnika ma problem z wbiegnięciem na takie strome schody ;-) |
|
Tutaj można już trochę przyspieszyć |
|
Anulka na mostku - nawet koszulkę dobrała kolorystycznie do otoczenia |
|
Ścieżka wspina się bardzo wysoko, na szczęście łatwiej jest tu rozwinąć większą prędkość |
|
Vernazza - moim zdaniem najładniejsza miejscowość na szlaku |
|
Charakterystyczna wieża w Vernazza, w oddali widać Monterosso, skąd zaczynaliśmy nasz bieg |
|
Przed nami Corniglia |
|
Szlak za Corniglia prowadzi przez peron |
|
Dalej ścieżka jest już znacznie wygodniejsza do biegania |
|
Corniglia na klifie - niżej widać stojący na stacji pociąg |
|
Manarola - również bardzo ładne miasteczko |
|
Ostatni odcinek szlaku - z Manarola do Riomaggiore, kłódki zawieszone przez zakochane pary |
|
Wracamy z Riomaggiore do Monterosso - tym razem piękne widoki można podziwiać z okna pociągu |
|
Wieczór w Portofino |
|
O zachodzie słońca nad klifem w Portofino |
Powrót
Powrót
(c) 2010 - 2023 Byledobiec Anin