Robert Celiński - relacje z maratonów
12.08.2016
Val Viola, Val Verva, Valle di Cardone
Trasa Biegu: Arnoga -> Val Viola -> Agroturismo Val Verva -> Valle di Cardone -> Val Verva -> Val Viola -> Arnoga
Wycieczkę do Val Viola najlepiej rozpocząć w miejscowości Arnoga, położonej przy drodze SS301, prowadzącej z Valdidentro na Przełęcz Foscagno. Parking jest przy ostrym zakręcie drogi, przy wejściu do szlaku, można też zaparkować na parkingu nieco wyżej, kilka zatoczej jest również przy drodze. Początek szlaku w Val Viola przez pierwsze 3 kilometry jest praktycznie zupełnie płaski. Potem mamy opcję, biec prosto w kierunku Alpe Dosde lub skręcić w lewo do innej doliny - Val Verva.
Tę pierwszą opcję wybraliśmy przy okazji innej wycieczki. Droga zaprowadzi nas do gospodarsta agroturystycznego, a jak pójdziemy dalej - do zapory wodnej, za którą z kolei znajduje się schronisko Baita Caricc. Można też iść drogą prowadzącą wyżej aż do Rifugio Viola, z którego można wyjść jeszcze dalej na Przełęcz Viola między Corno di Dosde i Pizzo Paradisino.
W czasie opisywanej wycieczki udaliśmy się jednak w kierunku Val Verva. Najpierw trzeba było skręcić ostro w lewo zbiec do strumienia i przeprawić się przez most. Potem droga prowadzi już do góry. Przy schronisku Val Verva rozpoczęliśmy ostrą wspinaczkę na przełęcz pod Corno delle Pecore (szlak jest tu słabo oznakowany). Z przełęczy zeszliśmy w dół w kierunku Valle di Cardone - doliny nad którą góruje Cima Piazii (3439 m n.p.m.). Jest to jedna z najbardziej znanych gór w okolicy, uwidoczniono ją na etykiecie popularnej tutaj wody mineralnej Levissima.
Na zbiegu z przełęczy spotkaliśmy spore stado krów. Napatrzyliśmy się na Cima Piazzi, po czym zaczęliśmy zbiegać na północ. Niestety, szlaki były bardzo słabo oznakowane i zgubiliśmy się. Zamiast zbiec niżej i znaleźć szlak otaczający górę u jej podnóża, my pobiegliśmy ścieżką wyżej. Potem niestety ścieżka się skończyła i zaczęły się wąskie ścieżyny pod szczytem góry, którymi chodzą tylko miejscowe kozice. Z góry widzieliśmy nasz samochód na parkingu, który wydawał się tak blisko. Obiegliśmy kopułę szczytową i w dole zobaczyliśmy drogę w Val Verva, do której prowadziło strome, ale wyglądające rozsądnie zejście na przełaj. Widać było całe zbocze, więc po drodze nie było przepaści. Zaczęliśmy więc schodzić, bo nie mieliśmy innej rozsądnej opcji. Anulka klęła na czym świat stoi, kiedy przeprawaliśmy przez krzaczory i bagienka w dolnej części, ale w końcu zeszliśmy szlaku na dole i przeprawiliśmy się mostkiem przez strumień. Przez pół godziny żona się do mnie nie odzywała, potem jej przeszło ;-)
Ślad na portalu RunCalc
|
Przyjemny, płaski odcinek ścieżki w Val Viola |
|
Po prawej stronie - przepaść, po lewej - skały |
|
Tutaj akurat jest krótki odcinek zbiegu |
|
Okienko na początku szlaku w Val Verva |
|
Schronisko Val Verva |
|
Widok z przełęczy pod Corno delle Pecore |
|
Cima Piazzi - wierzchołek w chmurze |
|
To chyba tutaj się pomyliliśmy - trzeba było zbiec w prawo w dół, a my pobiegliśmy w lewo ścieżką do góry |
|
Na parkingu w Arnoga stoi naszej auto - wydaje się tak blisko... |
|
Musieliśmy zbiec w dół na przełaj praktycznie ze szczytu tej góry... |
|
...i dlatego Anulka się na mnie obraziła ;-) |
Powrót
(c) 2010 - 2023 Byledobiec Anin