O mnie |
Lista maratonów |
Siedem kontynentów |
Marathon Majors |
Stolice europejskie |
Galerie i relacje |
Po wybiegnięciu na górę Motto nad Livigno, postanowiliśmy zdobyć z poziomu jeziora położony obok szczyt Cima Fopel. Góra wyglądała znacznie groźniej niż Motto, jest skalista i wnosi się na wysokość 2928 m n.p.m. Na mapie był jednak narysowany normalny szlak i liczyliśmy na to, że da się wygodnie wybiec. Przyjemna ścieżka prowadziła aż do Łąki położonej w połowie góry. Potem jednak zrobiło się gorzej - trzeba było się wspinać po skałach i pokonywać wąskie półki nad przepaścią. Zrezygnowaliśmy z wycieczki i zawróciliśmy. Mimo wszystko, wycieczka była fajna i udało nam się zrobić piękne zdjęcia :-)
Widok na Livigno i fragment jeziora |
Motto - tę górę zdobyliśmy dwa dni wcześniej |
Lago di Livigno |
W tej relacji napiszę też coś na temat lokalnego piwa. Po masakrycznych treningach w Livigno narzuconych przez żonę musiałem się jakoś nawadniać, a doskonale nadają się do tego piwa z lokalnego browaru 1816 ;-) Nazwa pochodzi od wysokości nad poziomem morza, na jakiej jest położona ta włoska miejscowość. Chwalą się, że jest to najwyżej warzone piwo w Europie, więc pewnie jest to browar najwyższej fermentacji ;-)
To oczywiście żart - pojęcie górnej i dolnej fermentacji jest związane z rodzajem drożdży i temperatury, w której się rozwijają. Drożdżom fermentacji dolnej wystarczy temperatura nawet 10 stopni Celsjusza, górna fermentacja przebiega w wyższej temperaturze 16-24 stopni.
Jeżeli piwo jest tak wysoko warzone, to pewnie wysoka musi być również jego cena. W eleganckim sklepie w centrum Livigno kształtują się one jak na zdjęciu - od 4 do 7 euro (!) za półlitrową butelkę. W mniej ekskluzywnych miejscach jest trochę taniej - w Trepalle kupowałem te piwa po 3 euro za butelkę, a np. Pils był też w butelkach 0,33 i kosztował 2 euro.
Jeżeli ktoś jest piwoszem i wybiera się w te okolice, to polecam poniższy przewodnik po smakach Livigno. Patrząc od prawej strony:
Pils to jasne, łagodne, mało wyraziste piwo o zbożowym aromacie słodu pilzeńskiego. W Polsce ten smak piwa jest najbardziej popularny.
Keller to niefiltrowane piwo o bursztynowej barwie. Dla mnie dość smaczne, ale piłem lepsze tego typu.
Hefe Weizen to piwo drożdżowo-pszeniczne. Zdecydowanie mój wybór, bo uwielbiam piwa pszeniczne. W Livigno wypiłem kilka butelek.
Enzian Bock to mocne, ciemne piwo warzone ze słodu jęczmiennego. Ten typ pochodzi z Niemiec, a po niemiecku Bock oznacza kozła. Polskim odpowiednikiem jest Koźlak z browaru Amber. Nie smakowało mi jakoś specjalnie, a biorąc pod uwagę stosunek przyjemności do ceny (7 euro za butelkę!), nie polecam. Jest to najdroższe piwo, jakie kiedykolwiek kupiłem w sklepie.
Rauch smakował mi z kolei jak rozwodniony Koźlak i był od niego jaśniejszy. Różnica miedzy piwami Bock i Rauchbock jest taka, że w przypadku tego drugiego typu suszenie słodu odbywa się wyłącznie przy pomocy ognia i dymu. Oba są dla amatorów ciemnych piw.
Harmony Bitter to piwo angielskiego typu Pale Ale, dość gorzkie. Czasem kupuję tego typu piwa w Polsce, a to z Livigno było niezłe.
W jednej z knajp w Trepalle (obok Livigno) spotkałem się jeszcze z dwoma gatunkami piwa Livigno: The Peak i Helles. Barman nie chciał mi jednak ich sprzedać, bo to była jego prywatna kolekcja ;-)
(c) 2010 - 2023 Byledobiec Anin